"Od wyniku wyborów zależy przyszłość Koalicji Europejskiej" - uważa Leszek Miller

Chemikalia były składowane na paletach w kilkudziesięciolitrowych zbiornikach. Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z pojemników się rozszczelnił i konieczne było wezwanie ratowników. Nikomu nic się nie stało, na miejsce pojechali strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemicznego z Poznania. Strażacy pobrali do dalszych badań próbki .
- Na razie nie wiemy, czy jest to substancja niebezpieczna - powiedział Radiu Poznań rzecznik poznańskiej straży pożarnej Michał Kucierski. Akcja strażaków na poznańskim Morasku trwała kilka godzin.