Niewidomy wpadł do wykopu w centrum Poznania. Mężczyzna złamał nogę

"Policjanci z Komisariatu Stare Miasto otrzymali opis całej sprawy" - mówi rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu młodszy inspektor Andrzej Borowiak.

Policjanci kilka godzin później po tym wypadku pojechali w to miejsce, przeprowadzili oględziny, ustalili kto pracował na budowie, kto jest kierownikiem bezpośrednio odpowiedzialnym za przebieg ten prac. Zabezpieczyli także nagranie z monitoringu, na którym bardzo dokładnie widać cały wypadek

- mówi Andrzej Borowiak.

Policja analizuje zdarzenie. Funkcjonariusze sprawdzają, czy doszło do złamania przepisów, czy do nieszczęśliwego wypadku. Niewidomy był prowadzony przez psa przewodnika. 

Za prace w centrum Poznania odpowiadają spółki Tormel oraz Poznańskie Inwestycje Miejskie. Już wcześniej mieszkańcy skarżyli się na kiepskie zabezpieczenie placu budowy oraz słabe oznakowanie dostępnych przejść. Nie jest to też pierwszy przypadek, kiedy przechodzień wpadł do wykopu. 

Po wypadku z udziałem niewidomego do naszej redakcji napisał mieszkaniec Poznania pan Mikołaj. Wysłał on zdjęcia, z których wynika, że wczoraj wieczorem bramy na teren budowy na ulicy 27 Grudnia były otwarte na oścież, a na miejscu nie była żadnego pracownika. 

Po wczorajszym wypadku osoby niewidomej takie postępowanie jest skandalem. To kolejny taki przypadek. Zawiadomiłem straż miejską

- napisał pan Mikołaj. 

Jest nam bardzo przykro z powodu zdarzenia, do jakiego doszło 10 lipca. Jesteśmy w stałym kontakcie z osobą poszkodowaną w sprawie wsparcia dla niej. Postępowanie prowadzi policja, dlatego nie udzielamy dodatkowych informacji dotyczących przebiegu zdarzenia

- przekazała nam asystentka zarządu firmy Tormel Justyna Przybylska w odpowiedzi na pytania dotyczące wypadku i zabezpieczenia terenu budowy.