"Urządzenie jest proste, ale bardzo ułatwi prace weterynarzom" - mówi zastępca kierownika referatu Eko Patrol, Sebastian Rokosik.
Pierwsze przewozy już były. Ogrzewaliśmy małe kaczuszki. Najważniejsze jest ciepło podczas transportu do weterynarza, tak żeby on nie zaczynał pracy od ogrzania zwierzęcia. To działa tak, że tu mamy przetwornice, włączamy i ustawiamy temperaturę, w tym przypadku na 28 stopni. W pewnym sensie przygotowujemy się już na zimę, choć wczesną wiosną temperatury też nie zawsze są optymalne, więc już go wykorzystujemy
- mówi Sebastian Rokosik.
Straż miejska przypomina, że w sytuacji spotkania rannego zwierzęcia najlepiej wezwać funkcjonariuszy. Ze względu na bardzo dużą liczbę pacjentów trafiających do punktu pomocy miasto zdecydowało o odwołaniu możliwości samodzielnego przewożenia zwierząt do punktu przyjęć dzikich zwierząt.