Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał dziś wyrok niższej instancji. Po ponad siedmiu latach od tragedii, w wyniku której jeden 19-latek zginął, a drugi został ranny, zapadła prawomocna decyzja.
"Policjanci nie zachowali się bezprawnie, a w sprawie zrobiono już wszystko, co można było zrobić" - uznał Sąd Apelacyjny. Jego zdaniem błąd popełnili ci, którzy zbierali dowody i prowadzili postępowanie na miejscu tragedii. "Tych błędów nie można już było później naprawić" - podkreślał sąd. Matka zastrzelonego 19-latka chce dalej walczyć o sprawiedliwość.
Policjanci po wyjściu z sali rozpraw nie chcieli komentować wyroku. Z dziennikarzami nie chcieli rozmawiać także ich obrońcy. Funkcjonariusze początkowo zawieszeni w czynnościach służbowych, po pierwszym wyroku uniewinniającym, wrócili do pracy.
W kwietniu 2004 roku zatrzymując samochód 19-latków byli przekonani, że w środku znajduje się poszukiwany przez nich przestępca. Zaczęli strzelać po tym, jak samochód 19-latków ruszył na nich. Później okazało się, że młodzi mężczyźni nie mieli nic wspólnego z poszukiwanym przestępcą.
Wszyscy oni są idealni ,nawet kiedy popełniają KARYGODNE BŁĘDY !
Był błąd i nie ma winnych i -NIE MA NAUCZKI ,-NIE MA POPRAWY,-NIE MA ZŁYCH DOŚWIADCZEŃ KTÓRE UCZĄ ... .Ale za to jest liniaa partii i stare zwyczaje przeniesione z poprzednich ustrojów ,a i jeszcze gorzej ... .
Więc doszło do tego że KTOŚ BĘDZIE UCIEKAŁ PRZED BANDYTAMI ,A POLICJA BĘDZIE GO GONIĆ ZA TO ŻE PRZEKRACZA DOZWOLONE PRĘDKOŚCI !! .-Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ... .