NA ANTENIE: BADA BING, BADA BOOM (2024)/JACK SAVORETTI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Niewinni. Policjanci usłyszeli wyrok

Publikacja: 28.09.2011 g.08:44  Aktualizacja: 29.09.2011 g.12:04
Poznań
Poznańscy policjanci, którzy ostrzelali samochód dwóch 19-latków, są niewinni.
bałtycka wyrok policjanci sąd - Magdalena Konieczna
/ Fot. Magdalena Konieczna

Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał dziś wyrok niższej instancji. Po ponad siedmiu latach od tragedii, w wyniku której jeden 19-latek zginął, a drugi został ranny, zapadła prawomocna decyzja.

"Policjanci nie zachowali się bezprawnie, a w sprawie zrobiono już wszystko, co można było zrobić" - uznał Sąd Apelacyjny. Jego zdaniem błąd popełnili ci, którzy zbierali dowody i prowadzili postępowanie na miejscu tragedii. "Tych błędów nie można już było później naprawić" - podkreślał sąd. Matka zastrzelonego 19-latka chce dalej walczyć o sprawiedliwość.

Policjanci po wyjściu z sali rozpraw nie chcieli komentować wyroku. Z dziennikarzami nie chcieli rozmawiać także ich obrońcy. Funkcjonariusze początkowo zawieszeni w czynnościach służbowych, po pierwszym wyroku uniewinniającym, wrócili do pracy. 

W kwietniu 2004 roku zatrzymując samochód 19-latków byli przekonani, że w środku znajduje się poszukiwany przez nich przestępca. Zaczęli strzelać po tym, jak samochód 19-latków ruszył na nich. Później okazało się, że młodzi mężczyźni nie mieli nic wspólnego z poszukiwanym przestępcą.

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
cz'ytacz 28.09.2011 godz. 12:49
Na początku NIE na temat ,ale dotyczące tego tematu ... .Że przez przeszło trzy lata pisywania ,wytknąłem wiele nieprawidłowości zawartych w projektach urzędniczych ,które były tu prezentowane ... .Czy ktoś mi podziękował za wytknięcia i błędy ?.Czy też sprawa wróciła z poprawką ,do omówienia na tym Forum Radiowym ?.
Wszyscy oni są idealni ,nawet kiedy popełniają KARYGODNE BŁĘDY !
Był błąd i nie ma winnych i -NIE MA NAUCZKI ,-NIE MA POPRAWY,-NIE MA ZŁYCH DOŚWIADCZEŃ KTÓRE UCZĄ ... .Ale za to jest liniaa partii i stare zwyczaje przeniesione z poprzednich ustrojów ,a i jeszcze gorzej ... .
Więc doszło do tego że KTOŚ BĘDZIE UCIEKAŁ PRZED BANDYTAMI ,A POLICJA BĘDZIE GO GONIĆ ZA TO ŻE PRZEKRACZA DOZWOLONE PRĘDKOŚCI !! .-Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ... .

Michał 28.09.2011 godz. 12:05
Nie zgadzam sie z "obserwatorem procesu"! Nie wszyscy policjanci są obowiązani pracować w mundurach. Wątpię też, żeby informacje podawane na początku procesu przez PRASĘ były do końca rzetelne. Poza tym, strażak do pożaru musi iść/jechać w kasku i w odpowiedniej odzieży, wywiadowcy nie! Wręcz przeciwnie, jeśli wywiadowca/detektyw będzie w mundurze chodził po mieście to raczej niczego się nie dowie, nikogo nie złapie, etc. Tak więc Panie "obserwatorze" nie wystarczy samo obserwowanie.
obserwator procesu 28.09.2011 godz. 09:56
Z mojej wiedzy na temat tego wydarzenia policjanci są winni - bo nie dopełnili swoich obowiązków i nie przygotowali się do pracy. Np. zabrali ze sobą cywila i pożyczyli od niego samochód - jakoś tak to prasa podawała na początku procesu, bo potem się to przykryło. Z doniesień prasowych i czasu trwania sprawy można też wysnuć wniosek, że policjanci mieli czas na przygotowanie spójnej linii obrony - chociażby wtedy, gdy po akcji na Bałtyckiej zamknięto ich na dzień czy dwa z policyjnymi psychologami, bo - można tak było powiedzieć - byli w szoku. Na pewno policjanci nie dokonali zabójstwa - jak w pewnym momencie chciała obrona. Ale nieprofesjonalnie pracowali w czasie akcji - nie byli w mundurach, nie mieli oznakowanych radiowozów, był kwiecień, godz. 22, zatem ciemno. Nie można ich skazać na 10 czy 15 lat więzienia, bo ich winą jest niedopełnienie obowiązków służbowych, czyli kara grzywny, kilku miesięcy więzienia w zawieszeniu. Ale powinni zostać ukarani, by być przestrogą dla innych urzędników państwowych, żeby przykładali się do pracy. Państwo zapłaciło też ogromne odszkodowania dla ofiar - powinni je do końca życia spłacać sprawcy tej tragedii, a nie ja, pani Krysia i pan Leon. Strażak, który idzie gasić pożar bez kasku i sikawki, albo wody w wozie strażackim też powinien być ukarany. Nie więzieniem, że domu nie udało się ugasić i straty są duże, ale za to że nie dopełnił obowiązków służbowych. Tak właśnie było na Bałtyckiej.