Wyruszyli do Polski na poszukiwania, wiedząc naprawdę niewiele.
Wiem, że tutaj mieszkali w Obornikach. Moja babcia pracowała w zamku jako służba u grafa
- mówiła pani Grażyna.
Problem w tym, że zamek w Obornikach przestał istnieć około 1659 roku. Zamek hrabiego Gustawa Schauberta owszem stoi do dziś, ale w Obornikach Śląskich.
Sprawa wydawała się więc beznadziejna z powodu historycznego błędu kardynalnego. Bez szczególnej nadziei na happy end nasz dziennikarz zadzwonił do pani Grażyny.
Znalazłam rodzinę
- powiedziała pani Grażyna.
Ślad babci pani Grażyny był w księgach parafialnych, które zaprowadziły ją do Łukowa, gdzie odnalazła się 90-letnia krewna i zaprowadziła państwa Grażynę i Eugena na grób poszukiwanej babci.
I żeśmy byli dzisiaj na cmentarzu, zrobiłam sobie zdjęcie
- wyjaśnai pani Grażyna.
Państwo Grażyna i Eugen przyznają, że spotkali w Polsce mnóstwo wspaniałych ludzi.
Zadowoleni, jedziemy do Góry Świętej Anny
- podsumowują.