- Głównym powodem był brak środków finansowych. Dodatkowo do wczoraj nie było decyzji urzędu miasta o możliwości organizacji tej imprezy. Bez środków finansowych tej imprezy nie da się "ogarnąć" i uczynić ją bezpieczną, a jedyne rozwiązanie to przekształcenie jej w imprezę masową w pełnym wymiarze - mówi Piotr Zyznawski z fundacji Ars.
Piotr Zyznawski dodaje, że Wydział Kultury Urzędu Miasta Poznania uznał imprezę za zbyt mało kulturalną i w związku z tym nie wsparł jej finansowo. W poprzednich latach fundacja organizowała Noc Kupały z własnych środków.
organizatorzy puszczania lampionów chcieli od miasta 170 tys. Pieniędzy jednak nie dostali. Urzędnicy potwierdzają, że pieniędzy nie dali, ale podkreślają, że zdecydowały o tym wyniki konkursu. - Komisja oceniła ten wniosek powyżej 50 punktów, zatem dosyć nisko - mówi rzecznik urzędu miasta Paweł Marciniak.
Organizatorzy puszczania lampionów chcieli uzyskać pieniądze z konkursu dotyczącego wzbogacenia życia kulturalnego miasta i wzmocnienia współpracy kulturalnej z zagranicą. Komisja konkursowa uznała jednak, że inne imprezy gwarantują lepsze rezultaty tego wzbogacania i wzmacniania. Dofinansowanie z tej puli dostał np. Poznański Festiwal Mozartowski, na lampiony w Noc Kupały pieniędzy nie wystarczyło. Dofinansowania nie dostał też Festiwal Dobrego Smaku.
Lampiony w Poznaniu mają swoich zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Pierwsi uważają, że to bardzo malownicze wydarzenie, gromadzące całe rodziny, dzięki któremu Poznań słynny był na całym świecie. Filmy zamieszczały największe portale internetowe i telewizje. Przeciwnicy boją się pożarów i narzekają na bałagan, który zostaje po puszczaniu lampionów.