Z relacji świadków, którzy byli wtedy nad rzeką, wynika, że około 60-letni mężczyzna był mocno pijany. Miał ze sobą sporo toreb, był ubrany w zniszczoną odzież. To wszystko
wskazuje, że mógł być osobą bezdomną.
Świadkowie widzieli, że w pewnym momencie mężczyzna zaczął iść w stronę rzeki. Mieszkańcy próbowali go zatrzymać krzycząc, by nie szedł dalej, ale mężczyzna nie reagował. Świadkowie wezwali na miejsce służby.
Strażacy wyciągnęli mężczyznę z wody na brzeg. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Lekarz stwierdził zgon. Policja ustala okoliczności tragedii i tożsamość mężczyzny. Nie miał bowiem przy sobie żadnych dokumentów.