"Najpierw wzywamy do usunięcia" - mówi kandydatka Nowej Lewicy na prezydentkę Poznania Beata Urbańska. Pytana o to, czy sztab Nowej Lewicy rozważa pozew wyborczy odpowiada "Poczekajmy. Nie chcę rzucać słów na wiatr".
Szef sztabu Jacka Jaśkowiaka, Marcin Gołek przekazał Radiu Poznań, że nikt z działaczy Nowej Lewicy nie zwrócił się o usunięcie plakatów.
Te materiały już wiszą jakiś czas, wiszą parę dni i takiej prośby nadal nie było, a mogła ona przyjść dokładnie tą samą drogą, którą wyrażane były zgodne na wykorzystanie wizerunku w kampanii. Moim zdaniem brak pośpiechu nie jest przypadkowy, ale jeżeli taka prośba do nas wpłynie, to oczywiście to rozważymy
- mówi Marcin Gołek.
Szef sztabu Jacka Jaśkowiaka uważa, że plakat nie sugeruje, że Dorota Bonk-Hammermeister popiera Jacka Jaśkowiaka.
Pani, o którą pan pyta wyraziła zgodę na to, aby jej wizerunek był wykorzystywany w całej kampanii prezydenta Jacka Jaśkowiaka
- dodaje Marcin Gołek.
"Moja osoba została użyta bardzo jasno, jako udzielająca poparcia prezydentowi Jaśkowiakowi" - przekonuje kandydatka Nowej Lewicy Dorota Bonk-Hammermeister.
Prosta zgoda na użycie wizerunku. Pewnie mój błąd, że nie dopytałam w jakim to będzie zakresie, w jakiej szacie graficznej i z jakim napisem. Czuję niesmak, jeżeli zgodziłam się na publikacje mojego wizerunku w kampanii prezydenta, to nie mogę czuć żalu do prezydenta, natomiast czuje się troszeczkę wykorzystana
- mówi Bonk-Hammermeister.
Radna Dorota Bonk-Hammermeister mówi, że prawnicy jej komitetu badają sprawę i od tego zależy, czy sprawa trafi do sądu.
To nie było uczciwe zagranie