Nowa sieć szkół wprowadzana przez reformę systemu edukacji wymaga wielu zmian.
– Trzeba przygotować budynki, zaadaptować sale lekcyjne i monitorować przepływ nauczycieli" - mówi Urszula Miłosz-Michalkiewicz z Wydziału Oświaty Urzędu Miejskiego w Koninie. - Każda reforma niesie za sobą ofiary. Największy problem mają nauczyciele wychowania fizycznego, języków obcych, w dalszej kolejności nauk przyrodniczych. Uważam, że następny rok będzie najgorszy, ponieważ na pewno nikt z zewnątrz nie przyjdzie. Będziemy musieli się skupić na strukturze szczątkowego gimnazjum i szkół podstawowych.
Po wakacjach trzy gimnazja zostaną włączone do szkół podstawowych. Jedno zostanie włączone do Zespołu Szkół Górniczo-Energetycznych, drugie będzie przekształcone w podstawówkę, a jeszcze kolejne w liceum.
Aleksandra Braciszewska-Benkahla/jc