Powstał przy Moście Rocha i dziś został oficjalnie otwarty. Na skwerze jest tabliczka z imieniem i nazwiskiem uczestnika robotniczego zrywu i jego biogramy.
- Chcemy jeszcze postawić na skwerze projektor multimedialny - mówi syn Jana Suwarta - Adam. - Dla mnie jako syna i dla rodziny na pewno jest to ważne, że jest to nie tylko oficjalna uroczystość, ale też spotkanie ludzi, którzy pamiętają o Czerwcu’ 56 i też o moim ojcu Janie Suwarcie. Minęło już przecież tyle lat od jego śmierci. Zmarł w 1989 roku. Miejsce można powiązać w ten sposób, że ostatnią dekadę życia ojciec spędził w pobliżu tego miejsca. Znajdowała się tu kiedyś także stacja benzynowa, przy której ojciec po cichu na lewo przerzucał bibułę w czasach komunistycznych, w okresie stanu wojennego.
Jan Suwart był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci Poznańskiego Czerwca 56. Uczestniczył w ostrzelaniu i zdobyciu budynku Urzędu Bezpieczeństwa. Oskarżony w głośnym procesie dziewięciu został uniewinniony, ale - jak mówi dziś prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak - przez całe życie był szykanowany. Ten skwer to zadośćuczynienie dla jego rodziny za wszystkie upokorzenia i krzywdy.
Jan Suwart pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski - między innymi za bohaterski udział w wydarzeniach Poznańskiego Czerwca.