Stary samochód już się wyeksploatował. Nowy kosztował ponad 105 tysięcy złotych, z czego większość sfinansował państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a jedną trzecią środków musiało wyłożyć Stowarzyszenie Razem, prowadzące placówkę. Kiedy nowe auto podjechało przed WTZ, uczestnicy powitali je brawami.
Taki samochód jest w placówce niezbędny. - Przywozimy i odwozimy nim uczestników warsztatów do domów. Jeździmy też z nimi na basen czy na treningi ekonomiczne. W ich ramach dostają pewną pulę pieniędzy w mieście i muszą nauczyć się sensownie nimi gospodarować, żeby później mogli żyć normalnie - mówi szefowa stowarzyszenia Barbara Karwacka.
Wkład własny na busa - ponad 30 tysięcy złotych - stowarzyszenie zebrało dość łatwo a to dzięki temu, że darowizny przekazywali pracownicy i rodzice. Jak mówi jeden z rodziców, te warsztaty są dla jego 42-letniego syna bardzo ważne. - Dzięki nim nie siedzi w domu przy oknie, tylko wychodzi do ludzi. Na warsztatach ma znajomych i przyjaciół, a zajęcia dają mu też poczucie wartości. W domu byłby "kołkiem w płocie".
Na zajęcia do WTZ w Gnieźnie uczęszcza około 60 osób, a na wolne miejsca czeka jeszcze dodatkowo 20.