Dokładnie 569 stron uzasadnienia, do tego treść wyroku - w sumie ponad 600 stron. W ostatnich dniach ta gruba książka trafiła do adwokatów Henryka Stokłosy. Jak mówi jeden z nich, mecenas Piotr Binas - uzasadnienia spisane na 400 czy 450 stronach już czytał, ale z 600-stronnicowym uzasadnieniem spotkał się po raz pierwszy. Mecenas nie chce zdradzać szczegółów przygotowywanej apelacji.
Wyrok nie podoba się także członkom Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. - Jesteśmy zbulwersowani - mówi prezes Stowarzyszenia Irena Sienkiewicz, która uzasadnienia wyroku jeszcze nie widziała, ale zapowiada, że zarząd stowarzyszenia podejmie kroki w tej sprawie. Bo sąd choć skazał Henryka Stokłosę za korupcję, to uniewinnił go od zarzutów nielegalnego składowania odpadów zwierzęcych.
Nim sąd wyznaczy termin procesu apelacyjnego będzie musiał się poznać nie tylko z kilkusetstronicowym uzasadnieniem wyroku, ale też z aktami sprawy, a te liczą 25 tysięcy stron.
Mamy nadzieję,że sądy okażą się konsekwetne, nie będziee żadnych odroczeń. A co z apelacją Prokuratorii w sprawie zwrotu kasy. Wydatki na adwokatów to kasa w błoto.