Pijanego kierowcę zatrzymał mieszkaniec gminy Ostrowite Marek Walczak. Najpierw jechał za nim, a w Trzemesznie zajechał mu drogę i wezwał policję.
Jak jechaliśmy przez Trzemeszno to mi skóra cierpła. Peugeot jechał środkiem i lewym pasem. Żeby zwrócić uwagę ludzi miałem ciągle włączony klakson. Na przejściu dla pieszych w centrum Trzemneszna przejechałby dziewczynkę na pasach, na szczęście zdążyła odskoczyć. W końcu udało mi się zajechać mu drogę. Kierowca nie chciał z początku wysiąść, tylko przez opuszczoną szybę mi ubliżał. Pomagał mi jeszcze jeden mężczyzna, jakieś kobiety zadzwoniły po policję. W końcu kierowca wysiadł z Peugota, ale trzymał się w pionie, bo się trzymał drzwi. Bardzo śmierdziało od niego alkoholem.
To nie jedyne obywatelskie zatrzymanie w gnieźnieńskiem. Dziś o 5.00 rano w Rudkach 43-letni mieszkaniecz Żnina, kierujący Oplem Vectra porzucił swoje auto na stacji benzynowej, kiedy zorientował się, że świadek - kobieta zadzwoniła na policję. Po zatrzymaniu okazało się, że miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Za jazdę po pijanemu grozi do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy i grzywna.