Przyjmiemy każdego kto potrzebuje pomocy, w razie czego ustawimy łóżka w świetlicy- zapewnia szefowa noclegowni- Maria Kobielska. Najwięcej problemów stwarzają ci bezdomni, którzy , mimo zimna, nie chcą opuszczać miejsc gdzie koczują. Są to m.in letnie domki na ogródkach działkowych i opuszczone budynki na obrzeżach miasta.
Szacuje się, że w takich warunkach zimę spędzi kilkanaście osób. Do wszystkich docierają pracownicy socjalni, strażnicy miejscy i policjanci. W mieście pojawiły się też plakaty z informacjami gdzie można szukać pomocy. MOPR wydaje codziennie ciepłe posiłki dla potrzebujących.