To już czwarte takie wydarzenie. Jak tłumaczy wiceprezes Fundacji Wózkowicze Sebastian Mankiewicz te przystawki nie mają nic wspólnego z cateringiem.
Jakbym miał wytłumaczyć laikowi, to wygląda trochę jak ucięta hulajnoga elektryczna, czyli jest przednie kółko i takie dwa zaczepy, które doczepia się do wózka inwalidzkiego, dzięki czemu zwykły wózek staje się nagle takim jakby skuterem elektrycznym. Można jechać sobie na dalszy zasięg gdzieś nawet 20-30 km zależy od modelu… no i można znacznie szybciej jeździć niż wózkiem
- wyjaśnia Sebastian Mankiewicz.
„Istnieją różne rodzaje przystawek od elektrycznych, przez hybrydowe po manualne”. Na miejscu można m.in. porozmawiać z użytkownikami wszystkich rodzajów oraz obejrzeć sprzęt polskich producentów i sprzedawców.
W tym roku Polski Fundusz Rozwoju Osób Niepełnosprawnych w ramach programu "Aktywny Samorząd" wprowadził możliwość otrzymania dofinansowania na zakup przystawki do 90% wartości. Na zlocie można uzyskać porady dla osób niepełnosprawnych, chcących zwiększyć swoją mobilność.