Organizowaną od ponad ćwierć wieku ogólnopolską pielgrzymkę odwołano z powodu koronawirusa, ale robotnicy z całego kraju mogli wziąć udział we Mszy św. za pośrednictwem transmisji internetowej.
W świątyni zgromadzili się tylko nieliczni z przewodniczącym kaliskiej "Solidarności" Bernardem Niemcem i posłem PiS Janem Mosińskim, pomysłodawcą pierwszomajowych pielgrzymek. Parlamentarzysta podkreślił, że widok niemal pustego kościoła w tym dniu jest wyjątkowo smutny.
Wiele miejsc pracy jest zagrożonych, ale w ramach Tarczy Antykryzysowej chcemy obronić od 2 do 4 mln miejsc pracy. Na ten cel przeznaczyliśmy miliardy złotych - 330 mld złotych to jest ogólny koszt wszystkich działań. Rząd PiS stara się, aby ten świat pracy jak najspokojniej przez ten kryzys przeszedł. To bez wątpienia smutny dzień, bo zawsze kościół był pełen. Przyjeżdżali tu górnicy, hutnicy, stoczniowcy.
Mszę św. w intencji ludzi pracy odprawił biskup kaliski Edward Janiak. W pielgrzymce każdego roku brało udział kilkadziesiąt pocztów sztandarowych, od 14 lat dołączali także przedstawiciele Pracodawców i Przedsiębiorców. Z kolei kilka lat temu Episkopat Polski ustanowił ten dzień jako dzień modlitwy i solidarności z bezrobotnymi.