Teraz sprawą zajęła się Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta, która zarekomendowała urzędnikom stworzenie odpowiednich przepisów.
Głosujący byli niezwykle zgodni. W tej sprawie zarówno rządzący, jak i opozycja dostrzegają potrzebę zmian w przepisach - mówi przewodniczący komisji, Przemysław Plewiński.
Gdy mówimy o zakazie na Jeżycach, to tak naprawdę chodzi o jeden punkt
- dodał.
Mówimy o sklepie przy Kraszewskiego. Niektórzy zwracają uwagę, że problemem jest punkt sprzedaży przy Mickiewicza.
Zdaniem Plewińskiego chodzi o to wszystko, co dzieje się wokół tych sklepów, a nie o to, że ktoś weźmie butelkę do domu i ją spokojnie wypije. Zapytaliśmy, czy w takim razie, dla jednego punktu warto wprowadzać zakaz na terenie całej dzielnicy. Może lepiej odbierać licencje poszczególnym sklepom?
Tutaj skuteczność jest niewielka. Jak usłyszeliśmy od wydziału działalności gospodarczej i rolnictwa, żadnej licencji w ostatnim roku nie odebrano
- podkreśla przewodniczący komisji.
Teraz przygotowaniem odpowiednich przepisów zajmą się urzędnicy. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie na sesji rady miasta. W drugiej połowie listopada radni opowiedzą się za lub przeciw wprowadzeniu ograniczenia.
Wszystko wskazuje na to, że projekt zyska poparcie większości. Więcej na ten temat powiemy w dzisiejszej audycji Kalejdoskop Wielkopolski od 15.35.