Część mieszkańców miasteczka liczy na niezły zarobek. Kibice i dziennikarze muszą przecież gdzieś spać, muszą też coś jeść. Nie brakuje jednak głosów, że interes z Euro będzie jednak mizerny. Rozczarowania nie kryją nawet urzędnicy miejscy. W Opalenicy był nasz reporter.