Przetarg na 60 tysięcy myszy!

Tłusty czwartek zwany jest także zapustami. W kalendarzu chrześcijańskim to ostatni czwartek przed Wielkim Postem. W tłusty czwartek na stołach królują pączki i faworki. Tradycja nakazuje zrezygnowanie z diet i objadanie się. Aleksander Robotycki z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie przypomina, że tłusty czwartek wywodzi się z połączenia tradycji ludowej i chrześcijańskiej.
Nazwa "tłusty czwartek" oznacza, że jadano bardzo tłusto i bardzo dużo - to też początek ostatniego tygodnia karnawału a więc czasu zabawy i swawoli. Pączki są symbolem obfitości. Ich pochodzenie nie jest dokładnie znane: według niektórych pączek pochodzi z Wiednia, według innych z Turcji. Tłusty czwartek jest wstępem do ostatków. W polskiej tradycji jadanie pączków jest dobra wróżbą na przyszłość. Dawniej wierzono, że im więcej ich zjemy - tym będziemy zdrowsi, szczęśliwsi i bogatsi.
Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które zapijano wódką. Tradycję jedzenia pączków na słodko zapoczątkowano w Polsce w XVI wieku. W Małopolsce tłusty czwartek zwany jest też combrowym czwartkiem. Według legendy pochodzącej z XVII wieku, w ostatni czwartek karnawału zmarł wójt Combr, który zakazywał handlować przekupkom na krakowskim rynku. W każdą rocznicę jego śmierci handlujące kramarki urządzały wielką i huczną zabawę.
(Radio Merkury+IAR)