Prokuratura postawiła zarzut spowodowania znacznych zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym, za co grozi do 5 lat więzienia - mówi oficer prasowy policji w Wągrowcu Dominik Zieliński.
Biegli po analizach potwierdzili, że zebrane próbki oprysków stosowane przez rolnika były takie same jakie znaleziono na padłych pszczołach w okolicach Łęgowa, Czekanowa i Wiatrowa
- tłumaczy Dominik Zieliński.
Policja przypomina rolnikom, że opryski jakie stosowane są właśnie o tej porze roku, trzeba wykonywać ściśle z zaleceniami agrotechnicznymi, po zmierzchu, kiedy owady są już w ulach i w odległości nie mniejszej niż 20 metrów od pasiek.