- Tramwaj robi wrażenie, właszcza, kiedy jest ciemno - przekonuje Agnieszka Smogulecka z MPK.
Zużyliśmy 750 metrów sznura świetlnego, na którym jest 7500 lampek ledowych. Oczywiście wykorzystane zostały też lampki używane w poprzednich edycjach. Przypominamy, że we wszystkich pojazdach, także w tej świątecznej bimbie, obowiązują limity pasażerów. Należy też zakrywać - maseczką, przyłbicą lub fragmentem odzieży - usta i nos.
W poprzednich latach świąteczny tramwaj jeździł jako specjalna linia. Lampkami ozdbiobiony był historyczny pojazd. W środku organizowano konkursy i wspólne śpiewanie kolędy. W tym roku z powodu epidemii zmieniono formułę, dlatego rozświetlony pojazd kursuje na normalnych liniach.
W świątecznym pojeździe obowiązują takie same bilety jak w innych tramwajach. Nie ma dodatkowych opłat.