Zdaniem sądu Janusz Pałubicki miał pełne prawo podać do publicznej wiadomości fakt współpracy Jerzego Nowackiego ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. - Działał nie w celu zrobienia krzywdy powodowi, tylko w interesie publicznym - podkreślał sędzia Jacek Musielak. Dodał, że sprawa dotyczyła dóbr osobistych: - Nie jest to wyrok rozstrzygający o tym, czy powód był tajnym współpracownikiem czy nie był.
Rzetelność noty identyfikującej Nowackiego jako tajnego współpracownika potwierdzili pracownicy IPN. - Z całą stanowczością podtrzymuję, że nie współpracowałem z bezpieką. Dobrze znam moje życie i lepiej na pewno niż Janusz Pałubicki - mówi były dziennikarz TVP.
Wyrok nie jest prawomocny. Jerzy Nowacki zapowiedział apelację.