Prezydent miasta Jacek Jaśkowiak pytany o wysokie ceny zachęca, by na jarmarki zabierać swój grzaniec czy kanapki.
Mam wielu swoich znajomych, którzy idą na jarmark poczuć atmosferę i zabierają kubek termiczny z grzańcem, który potrafią sami zrobić. Zachęcam do tego, jesteśmy oszczędni, natomiast uważam, że to jest odpowiedzialność każdego z nas, ja na przykład też mogę sobie zrobić kanapkę i zjeść na takim jarmarku, nie muszę tego kupować w tej budce
- mówi Jaśkowiak.
Prezydent Poznania uważa, że ustawienie tymczasowych straganów czy innych atrakcji jarmarku jest finansowane z marży ze sprzedaży żywności czy napojów.
"W zeszłym roku wyniki finansowe jarmarku na MTP zamknęły się zyskiem 100 tysięcy złotych przy budżecie 4 miliony złotych" - mówi Jacek Jaśkowiak. Przekonuje, że ceny mogłyby być niższe, ale wtedy samorząd musiałby dopłacić do organizacji takich jarmarków.
W Poznaniu w tym roku działają dwa jarmarki - na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich oraz na placu Wolności.