Szef Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski poinformował, że wcześniejsze zawieszenie zawodniczki, w organizmie której wykryto śladowe ilości niedozwolonej substancji - klostebolu, nie zostało uchylone.
Borowska tłumaczyła, że środek był jednym ze składników maści, którą wcierała w łapy swojego chorego psa podczas pobytu na zgrupowaniu we Włoszech. I w taki sposób dostał się także do jej organizmu. Aby oczyścić się z zarzutów, pojechała na badania do specjalistycznej placówki w Strasburgu.
Utrzymanie zawieszenia w zasadzie przekreśla szanse zawodniczki na udział w igrzyskach, choć prezes Polskiego Związku Kajakowego - Grzegorz Kotowicz zapowiada kolejne odwołania. Borowska miała wystąpić w Paryżu w jedynce na 200 m oraz z Sylwią Szczerbińską w dwójce na 500 m.