Powiatowy lekarz weterynarii Ireneusz Sobiak potwierdził, że mogą to być przypadki ptasiej grypy.
Po poprzednim przypadku na tym samym jeziorze próbki wysłano do badań w Puławach i było potwierdzenie, że to ptasia grypa. "W takiej sytuacji każdy ptak, który padnie na Jeziorze Kierskim jest tratowany jak przypadek ptasiej grypy" - tłumaczy powiatowy lekarz.
Pierwszy przypadek ptasiej grypy na Jeziorze Kierskim miał miejsce na początku lutego. Był to także pierwszy przypadek choroby w Poznaniu.
Wg specjalistów wirus nie jest groźny dla ludzi, ale warto zachować środki ostrożności.