Był to, jak się okazało, dopiero początek jego kłopotów - mówi oficer prasowy policji w Gnieźnie Anna osińska.
Ucieczka Seicento przed patrolem była szczególnie niebezpieczna, bo jezdnia po opadach w mieście była śliska. Po tym, jak kierowca wjechał w ślepą uliczkę, policja zatrzymała go. Okazało się, że 36-latek ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo stwierdzono u niego 2 promille alkoholu. Obok kierowcy siedziała jego trzeźwa, ciężarna partnerka, a na siedzeniach z tyłu bez fotelików dzieci w wieku 7 i 5 lat. W schowku w drzwiach kierowcy policja znalazła narkotyki.
Kierowca w schowku miał także broń na kulki metalowe, na którą nie trzeba mieć zezwolenia. Próbkę jego krwi wysłano na badanie na zawartość narkotyków.
Zatrzymany wkrótce usłyszy zarzuty za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kierowanie w stanie nietrzeźwości, złamanie zakazu sądowego, posiadania środków odurzających. Grozi mu do 5 lat więzienia i wysoka kara grzywny.