Chodzi o wypadek z minionego wtorku, kiedy na ulicy Legionów w Kaliszu auto potrąciło przechodzącą po pasach 86-letnią kobietę. Starsza pani zmarła w szpitalu. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia.
- Jak ustalono, przed zdarzeniem mężczyzna ten pil alkohol razem ze swoim kolegą 27-letnim mężczyzną także mieszkańcem Kalisza, który był pasażerem pojazdu i również znajdował się w stanie nietrzeźwości. Jak ustalono mężczyzna ten po potrąceniu kobiety odjechał z miejsca wypadku i wspólnie ze swym kolegą podjął działania mające na celu ukrycie samochodu Nissan i zniszczenie ewentualnych śladów kryminalistycznych - mówi Sylwia Wróbel z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Mężczyźni celowo uszkodzili samochód, rozpylili we wnętrzu proszek gaśniczy i porzucili auto. Przesłuchany 44-latek nie przyznał się do winy. Zeznał, że auto zostało mu skradzione kilka godzin przed wypadkiem.
Tymczasem jego kolega, pasażer samochodu wyjaśnił, że po wypadku obaj próbowali zatrzeć ślady zdarzenia. 27-latek decyzją sądu trafił do aresztu na miesiąc.
Obaj byli w chwili wypadku w stanie znacznego upojenia alkoholowego. Kierowca miał blisko dwa promile alkoholu. Jechał bez prawa jazdy, bo zostało mu wcześniej zabrane za prowadzenia auta po pijaku. Grozi mu do 12 lat więzienia, a pasażerowi- za utrudnianie śledztwa- do 5 lat pozbawienia wolności.