NA ANTENIE: MOJE SERCE PELNE CIEBIE/TOMEK LIPINSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Zaatakował swoją dziewczynę maczetą. "Zrobiła ze mnie głupka"

Publikacja: 15.04.2019 g.14:43  Aktualizacja: 15.04.2019 g.17:33 Magdalena Konieczna
Poznań
Zaatakował swoją dziewczynę maczetą. Później zawiózł ją do szpitala. W poznańskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się dziś proces Bartosza K.
bartosz k. maczeta  - Magdalena Konieczna
/ Fot. Magdalena Konieczna

Prokuratura oskarżyła go usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do zadawania ciosów maczetą, ale nie do próby morderstwa. 

W styczniu ubiegłego roku oskarżony przyjechał po Marzenę samochodem. Mieli wspólnie zamieszkać. Doszło jednak między nimi do kłótni. Mężczyzna wyjął z samochodu maczetę i zaczął dziewczynie zadawać ciosy.

- Grożąc jej pozbawieniem życia, przez kierowanie w jej stronę słów: "zabiję cię", "potnę cię", uderzył Marzenę pięścią w twarz, a następnie po jej przewróceniu na ziemię, zadawał jej uderzenia narzędziem w postaci maczety - mówiła w sądzie prokurator.

Ciosy zadawał po rękach, nogach i twarzy. Odciął kobiecie palec. - Narażając ją tym samym na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na opór pokrzywdzonej - dodała prokurator.

Oskarżony pamięta, jak zaczął zadawać ciosy na oślep. - Zrobiła ze mnie głupka, bo nie chciała ze mną jechać - mówił w sądzie oskarżony. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że Bartosz K. był pod wpływem narkotyków. W sądzie przekonywał jednak, że zażył je dopiero przed szpitalem, już po ataku.

To nie było pierwsze takie zachowanie oskarżonego. Wcześniej zaatakował na drodze kierowcę. Zajechał mu drogę, podszedł do niego z maczetą i ukradł telefon. Pokrzywdzony w sądzie ze szczegółami opowiedział, co się wydarzyło. Oskarżony zaprzecza, że do takiego zdarzenia w ogóle doszło.

https://radiopoznan.fm/n/Xch5aG
KOMENTARZE 0