Oskarżeni zaatakowali adwokata w nocy w marcu 2018 roku, kiedy wracał z dyskoteki. Za pierwszym razem skończyło się tylko na próbie pobicia, bo interweniowały osoby towarzyszące prawnikowi, ale sprawcy wrócili, by go dotkliwie skopać i okraść. Poszkodowany przez kilka tygodni wracał do zdrowia.
Narazili go na niebezpieczeństwo utraty nawet życia, bo ciosy zadawali w głowę ciężkimi butami - mówił sędzia Przemysław Strach.
- W trakcie tego zajścia sprawcy wyzywali pokrzywdzonego słowami, które mogłyby godzić w inną narodowość, że się tak wyrażę, ale była to nieudolna próba znieważenia, ponieważ pokrzywdzony jest Polakiem, powszechnie znanym adwokatem w Gnieźnie i prawdę mówiąc jego fizjonomia tylko w części mogłaby odpowiadać używaniu słów, które oskarżeni próbowali wobec niego używać - dodawał sędzia.
Oskarżeni podczas popełniania przestępstwa byli pijani. Wyzywali pokrzywdzonego między innymi od "brudasów". Wyrok jest już prawomocny. Oskarżonych nie było dziś w sądzie.