Podlesie leży sześć kilometrów od słynnej Stobnicy. - To jedne z najpiękniejszych terenów w Wielkopolsce, dlatego trudno się dziwić, że mieszkańcy są czujni i boją się, że ktoś to wszystko zepsuje - mówi sołtys Stefan Przymusiński.
Podejrzewamy, że tam są składowane jakieś zanieczyszczenia, ale konkretnie nie wiemy co, jak, ile.
- dodaje sołtys.
Dawna ferma jest opłotowana, nie ma do niej dostępu, ale mieszkańcom udało się sfotografować doły wykopane przez koparkę.
- Są pojemniki i coś tam w środku jest.
- Coś w środku jest. Gdyby popatrzeć to jest taka żółta maź, ciecz. Nie wiemy jakie to ma pochodzenie.
- mówią mieszkańcy.
Podlesie nie ma wodociągu, mieszkańcy korzystają ze studni i boją się, że dojdzie do zanieczyszczenia.
Dokopujemy się do wody, która się pokazuje na głębokości trzech i pół, czterech metrów. Dół jest głębszy.
- mówią.
Właścicielem zabudowań i terenu jest firma z Gorzowa, z którą nie ma żadnego kontaktu. W skrzynce na listy leżą dokumenty awizo jeszcze z sierpnia ubiegłego roku. W tej sytuacji sołtys zawiadomił Inspekcję Ochrony Środowiska w Pile, która obiecała kontrolę. Będziemy się tej sprawie przyglądać.