Prokuratura podstawiła mężczyźnie zarzut zniszczenia mienia i złożyła wniosek o areszt. Sąd uznał, że zarzuty są zbyt słabe.
Jak mówi obrońca podejrzanego adwokat Krystian Bojanowski, jego klient nie przyznaje się do winy, przedstawił też alibi.
Sąd uznał, że nie istnieją przesłanki do stosowania środków zapobiegawczych. Mogę tylko powiedzieć, że te nowe zarzuty, które zostały postawione, zostały dołączone do poprzedniej sprawy. Wobec powyższego sąd uznał, że nie ma przesłanek do tego, by ten areszt stosować, zwłaszcza w perspektywie tego, że pośrednie środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym zostały przez prokuratora prowadzącego postępowanie, złagodzone
- mówi Krystian Bojanowski.
Mężczyzna cały czas ma zakaz zbliżania i kontaktowania się z byłą partnerką. Takie środki zastosowano przy zarzutach, jakie podejrzany wcześniej usłyszał. Dotyczyły one znęcania i gróźb. Mężczyzna twierdzi, że to pomówienia.
Prokurator, który był dziś w sądzie mówił, że tej sprawie opiera się na wielu dowodach, nie tylko na zeznaniach pokrzywdzonej.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak powiedział nam, że prokuratura nie zgadza się z decyzją sądu i będzie się odwoływać.