Kobieta była świadkiem sytuacji, w której do szatni weszło kilku mężczyzn. Ich celem - według naszej słuchaczki - było podglądanie przebierających się tam kobiet. Czy baseny w jakikolwiek sposób mogą zapobiegać takim sytuacjom?
- W każdej z szatni znajdują się przebieralnie, czyli miejsca, gdzie można w spokoju zamknąć się i przebrać - mówi Łukasz Kubiak z Term Maltańskich. - W tej chwili nie dochodzą do nas głosy, żeby ktoś mylił szatnie.
Zdaniem pani Aleksandry ci mężczyźni wcale się nie pomylili. Weszli do szatni, licząc na atrakcyjne widoki:
- Rozglądali się po szatniach i prysznicach, a potem przemaszerowali po szatni. Powiedziałyśmy im, że to jest damska szatnia, ale oni odpowiedzieli, że nie rozumieją w żadnym języku. Nie wiem w jakim języku powinnyśmy do nich mówić.
- Szatnie są dobrze oznakowane. Odwiedzający powinni stosować się do tych oznaczeń. Właściwie zawsze tak się dzieje. Najczęściej jest tak, że osoby korzystające z basenów sportowych kierują się do swojej szatni, a rodziny do rodzinnej. Nie widziałbym tu większego problemu - wyjaśnia Łukasz Kubiak.
Sytuacja, w której w jednej szatni są mężczyźni i kobiety nie jest rzadka. Wiele pływalni ma koedukacyjne szatnie. Nikt tam się nie dziwi, że osoba przeciwnej płci ma szafkę obok i swobodnie się po szatni porusza.
Jednak czy baseny są w stanie w jakikolwiek sposób mogą zapobiegać takiej sytuacji, jaka przydarzyła się naszej słuchaczce?
Zapraszamy do wysłuchania materiału dźwiękowego.