Lewandowski chce też zawrzeć kontrakt z przedsiębiorcami, by ludzie najmniej sytuowani zarabiali więcej.
- Przedsiębiorcy w zamian za podniesienie wynagrodzeń swoich pracowników będą mogli korzystać z pewnych udogodnień i preferencji przy zamówieniach publicznych. W pierwszej kolejności będziemy chcieli zapewnić godne wynagrodzenie dla mieszkańców Poznania - mówię tutaj o urzędnikach wszystkich jednostkach miejskich, którzy dzisiaj bardzo mało zarabiają – przekonuje.
Lewandowski za swój cel uważa wejście do drugiej tury w wyborach prezydenckich. W drugiej chce przekonać do siebie wyborców, a w decydującej rozgrywce nie zamierza zabiegać o poparcie partyjne, ale o głosy ludzi. Mówił dziś, że Poznań jest przykładem tego, że lewica może się dogadać i jest alternatywą dla duopolu PO i PiS. Przypomniał zasługi radnych Lewicy, w tym dopłaty do miejsc w żłobkach, finansowanie in vitro i zwalnianie uczniów z opłat za transport publiczny.
Lewandowski liczy na - od sześciu do ośmiu mandatów w Radzie Miasta Poznania.