W całym kraju ratownicy byli wzywani ponad 900 razy. W Wielkopolsce najwięcej zniszczeń było na południu regionu. Najczęściej wzywani byli strażacy z powiatu ostrowskiego, mieliśmy tam 30 interwencji. Z kolei w okolicach Krotoszyna interweniowaliśmy dziesięciokrotnie - mówi rzecznik wielkopolskiej straży pożarnej Sławomir Brandt.
- Najwięcej naszych interwencji dotyczyło złamanych drzew i uszkodzonych dachów. 11 razy strażacy byli wzywani właśnie w związku ze zniszczonymi dachami budynków. W 6 przypadkach dotyczyło to budynków mieszkalnych. Na szczęście w tych wszystkich zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Mieliśmy też kilkanaście zdarzeń związanych z wypompowywaniem wody z niżej położonych obiektów.
Dziś burz ma być mniej, ale pogoda wciąż nie będzie dla nas łaskawa. Do godzin wieczornych w całej Wielkopolsce obowiązuje ostrzeżenie drugiego stopnia, w trzystopniowej skali, związane z upałami.