Zasądzona dziś kwota jest uczciwa - mówiła dziś sędzia Danuta Kasprzyk.
Ta zasądzona kwota 500 tysięcy złotych to jest kwota ponad 62 tysięcy złotych za każdy miesiąc izolacji. Nie wydaje się, by ta kwota była symboliczną, wydaje się, że jest ona uczciwą, co do rekompensaty krzywd
- mówi Kasprzyk.
Robert Kolasa chciał 700 tysięcy złotych zadośćuczynienia i miliona złotych odszkodowania między innymi za utracone dochody, jakie mógłby otrzymywać, gdyby dalej był policjantem. Na razie nie zdecydował, czy będzie się odwoływał.
Ciężko być zadowolonym po 8 latach czekania na sprawiedliwość. Bardziej walczyłem o to, żeby ludzie widzieli, że w końcu policjant, który przez 8 lat był przestępcą - tak na mnie mówiono, niektóre osoby mówiły - w końcu ta sprawa się zakończyła i że ten policjant, który niby był "przestępcą", jest osobą niewinną
- mówi Robert Kolasa.
Policjant trafił do aresztu w grudniu 2016 roku. Został zatrzymany w miejscu pracy. Miał za sobą 19 lat nienagannej służby. W celi spędził 216 dni. To w areszcie pojawiły się problemy ze zdrowiem, z powodu których nawet po umorzeniu postępowania, nie mógł wrócić do służby.
Wniosek o wypłatę milionowego odszkodowania sąd oddalił niemal w całości. Przyznał byłemu policjantowi tylko ponad 3 tysiące złotych, które wydał na dojazdy na policyjny dozór.
Prokurator nie było dziś na ogłoszeniu wyroku, więc nie wiadomo, czy będzie się odwoływać. Wnioskowała jedynie o wypłatę pokrzywdzonemu 210 tysięcy złotych zadośćuczynienia. W przypadku takich spraw pieniądze wypłaca Skarb Państwa.