NA ANTENIE: Artysta tygodnia - rozmowa
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Policja bada "grube słowa" Jacka Jaśkowiaka

Publikacja: 13.04.2021 g.15:56  Aktualizacja: 13.04.2021 g.17:57 Krzysztof Polasik
Poznań
Postępowanie toczy się po zgłoszeniu zbulwersowanego mieszkańca Poznania. W lutym podczas debaty "Język w kryzysie" prezydent Jaśkowiak użył wulgarnego hasła, które często wykrzykiwano podczas manifestacji Strajku Kobiet.
jacek jaśkowiak - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Jak poinformowała poznańska Gazeta Wyborcza, włodarz miasta został w zeszłym tygodniu przesłuchany przez funkcjonariuszy.  - Cały czas analizujemy sprawę - mówi rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak.

Postępowanie, które w tej sprawie wykonujemy, dotyczy ewentualnego wykroczenia i w tej chwili po analizie prawnej oraz po zakończeniu czynności sprawdzająco-wyjaśniających zostanie podjęta decyzja o dalszym ewentualnie biegu tej sprawy.

Prezydent Poznania tłumaczy, że wypowiedziane przez niego wulgarne słowo było jedynie cytatem. Twierdzi też, że nawiązywał do kryzysu w państwie, a jego język zareagował równie gwałtownie i adekwatnie co społeczeństwo.

Publiczne wygłaszanie słów nieprzyzwoitych sankcjonuje artykuł 141 kodeksu wykroczeń. Za jego złamanie grozi kara nagany, grzywny do 1500 złotych, a nawet ograniczenia wolności. W skrajnym wypadku Jacek Jaśkowiak mógłby utracić mandat prezydenta.

Podobne problemy miała była żona Jacka Jaśkowiaka, Joanna, która wulgarnego słowa użyła w czasie antyrządowej demonstracji. W pierwszej instancji została skazana, a po apelacji sąd ją uniewinnił.

https://radiopoznan.fm/n/Pe4rPK