Sprawą zajęła się policja, która została wezwana do szpitala. Przesłuchano obu pracowników szpitala.
"Dostaliśmy zgłoszenie w piątek po południu" - mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Miało dojść do jakiejś utarczki, do jakiegoś konfliktu między dwoma pracownikami tego szpitala, w wyniku czego miała zostać naruszona nietykalność cielesna jednego z tych pracowników. My oczywiście będziemy zbierali cały materiał dowodowy. Będziemy ustalali dokładnie przebieg tego zdarzenia. Obie strony zostaną oczywiście przesłuchane i na tej podstawie policjanci będą formowali ewentualne zarzuty, bo na razie jest jeszcze na to za wcześnie
- wyjaśnia Maciej Święcichowski.
Sprawę będzie też badać powołana w tym celu komisja, a dyrekcja szpitala zapowiada kroki służbowe. Zostały zabezpieczone nagrania z kamer. Będzie je analizować szpitalna komisja, a także policja, jeżeli będzie widziała taką potrzebę.
W zdarzeniu nie uczestniczył żaden pacjent. Incydent nie zakłócił też opieki nad innymi chorymi.