- Takie pytanie nie powinno w ogóle paść. Policja, wiedząc że będzie zgromadzenie, a było tam ponad 10 tysięcy ludzi, musi być przygotowana. My musimy zarezerwować większe siły. Pan prezydent powinien wydać komunikat, że policjantów należy chronić, a on jako prezydent powinien o to dbać - mówił w rozmowie Radia Merkury szef związku wielkopolskich policjantów podinspektor Andrzej Szary.
Policjanci interweniowali na ulicy Święty Marcin pod siedzibą PiS-u, gdy ze strony demonstrantów poleciały w ich stronę race i petardy. Policjanci są też zbulwersowani słowami polityków Platformy Obywatelskiej z Wielkopolski. Poseł Mariusz Witczak porównał akcję policjantów do działań władzy komunistycznej. - Ci politycy zachowują się nieodpowiedzialnie. Oczekuję od polityków, żeby nie zajmowali się oceną działań policji. Wolałbym, żeby zajęli się tym, żeby nie rosła agresja w społeczeństwie i przypominali o tym, że podniesienie ręki na policjanta jest bezwzględnie karane - mówi Andrzej Szary.
Dzień wcześniej - na naszej antenie - radna lewicy Katarzyna Kretkowska krytykowała działanie policji.
- Gdyby spontaniczna demonstracja pod siedzibą PiS przebiegła do końca pokojowo policja nie podjęłaby interwencji. Większość protestujących była spokojna, z tłumu wyszło jednak kilku chuliganów. Pani Kretkowska pomyliła czasy. To już nie jest milicja, to jest policja. Policja nie używa siły z przyjemności, bo kto poniósł skutki? Pięciu policjantów doznało poważnych obrażeń, jeden jest w szpitalu - mówił w Radiu Merkury szef policyjnych związków w Wielkopolsce podinspektor Andrzej Szary.
Na nagraniach video widać, jak policjanci rozpylają gaz pieprzowy i biją protestujących pałkami. - To była konieczna reakcja na agresywnych demonstrantów - mówi podinspektor Andrzej Szary. W wyniku starć rannych zostało pięciu funkcjonariuszy, jeden ciężko. (cała rozmowa poniżej)
Maciej Kluczka/szym