Radny Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że sytuacja stawia PKP w złym świetle i zniechęca do korzystania z kolei.
To jest wizytówka województwa. Zwracam uwagę, że w sąsiadującym budynku galerii handlowej takie sytuacje się nie zdarzają. A na dworcu wręcz przeciwnie. Te schody nie działają nie kilka godzin, nie jeden dzień, a kilkanaście dni
- podkreśla Marek Sowa.
Przedstawiciele spółki PKP S.A. odpowiedzialnej za część infrastruktury dworca, twierdzą, że awarie ruchomych schodów wynikają między innymi z aktów wandalizmu oraz blokowania mechanizmów przez elementy takie, jak paski od toreb czy kółka walizek.
Agnieszka Jurewicz z PKP S.A. podkreśla, że proces naprawy trwa dłużej ze względu na konieczność sprowadzania części zamiennych z zagranicy.
Z uwagi na wydłużony łańcuch dostaw wydłużeniu uległ czas dostawy części. Na dworcu Poznań Główny do dyspozycji pasażerów są także windy osobowe. Łączny koszt napraw to milion złotych
- twierdzi Agnieszka Jurewicz.
W poprzednich latach ruchome schody na stacji Poznań Główny były już remontowane, między innymi w 2020 roku. Wówczas interpelację w tej sprawie złożyła posłanka minionej kadencji Katarzyna Kretkowska.