Hodowcy przywieźli do Poznania krowy, konie, owce, kozy i drób, a także ulubione przez dzieci: króliki, szynszyle czy alpaki. Wystawa okazała się magnesem dla najmłodszych. Dziś od rana na targi przyjeżdżały grupy z poznańskich żłobków i przedszkoli.
To sześcio-, siedmiolatki, trzy grupy tutaj są. To bardzo duża atrakcja dla nich i tramwaj, by tu dojechać, wycieczka na cały dzień. Dzieci chciały zobaczyć tę wystawę, tu jest okazja, by zobaczyć więcej tych zwierzaczków
- mówili opiekunowie.
Mi się podobały krowy, a mi konie
- mówiły dzieci.
Fajnie, że dzieci przychodzą na wystawę, bo przynajmniej mają ten kontakt ze zwierzętami takimi gospodarskimi. To są dzieci na pewno z Poznania, natomiast my pochodzimy ze wsi, mieszkamy na wsi, ale nawet dzieci na wsi nie widzą zwierząt
- mówili hodowcy.
Dziś duże zwierzęta były oceniane na ringach, małe w klatkach. Jutro wręczenie nagród.
Hodowcy przywieźli do Poznania półtora tysiąca okazów - najlepszych z najlepszych, często już wcześniej nagradzanych na wystawach regionalnych - mówi komisarz wystawy Łukasz Rachubiński.
To są już takie doświadczone, że tak powiem, championy. Zdobywają laury. My się z hodowcami czasami śmiejemy, że zwierzęta czekają na tę najważniejszą Narodową Wystawę Zwierząt Hodowlanych. Jak jest moment wręczenia championatów, to specjalne nawet się same ustawiają do fotografii
- mówi Rachubiński.
Wystawę zwierząt można oglądać do niedzieli. Sporo dzieje się także na terenie otwartym, na placu Marka. Tam jutro kucharze mają serwować byka z rożna.
Dzieci do 6 roku życia wchodzą na wystawę za darmo.