Przez dwa lata postać Kilińskiego na pomniku miała złamaną szablę, a przyjezdni kpili, że przestał być wodzem.
Jednak od kilku dni przy pomniku pracowała firma kamieniarska, która pomnik wyczyściła i szablę naprawiła, choć sama postać na pomniku była okryta folią. Ludzie nie wiedzieli po co. Pojawiały się teorie, że pomnika tam nie ma.
Jak nas zapewnił wiceburmistrz Trzemeszna Dariusz Jankowski, pomnik jest już naprawiony. Oficjalnego odsłonięcia jednak nie będzie. Folia ma zniknąć nagle, tak jak się pojawiła. Renowacja pomnika kosztowała 19 tysięcy złotych.
Rafał Muniak/pm