Ruch w miasteczku ruchu drogowego

Dwa dni temu policja znalazła pod podłogą domu w podpoznańskim Kórniku zamurowane zwłoki. Śledczy są niemal pewni, że jest to zaginiony dwa tygodnie temu poznański przedsiębiorca. Jak mówi prokurator Mariusz Orlicki świadczą o tym między innymi dokumenty, które znaleziono przy ofierze. Śledczy ustalają, jak mężczyzna zginął. Nie wykluczają, że został zastrzelony.
W sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn i kobietę. Obok zarzutów porwania ze szczególnym udręczeniem usłyszeli zarzut zacierania śladów zbrodni. Czwarta osoba, która mogła mieć coś wspólnego ze śmiercią przedsiębiorcy, to mężczyzna, który w momencie zatrzymania postrzelił się w głowę i zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Jedna z osób zamieszanych w sprawę została zatrzymana w Sosnowcu na Śląsku. Nie ustalono dokładnego motywu zbrodni, ale najbardziej prawdopodobny jest motyw finansowy.
Oni się izolowali - tak mieszkańcy podpoznańskiego Kórnika mówią o rodzinie 52-latka, w którego domu policja znalazła ukryte pod podłogą zwłoki poznańskiego biznesmena. Kórniczanie, z którymi rozmawiał nasz reporter, niewiele wiedzą o swoim sąsiedzie. Mężczyzna postrzelił się w momencie, gdy do domu wchodziła policja.
Rozmówcy naszego reportera opowiadają zgodnie, że regularnie widywali kobietę, odprowadzającą dziecko do szkoły i przyprowadzającą je z powrotem. Przypuszczają, że ich sąsiad bał się puszczać dziecko bez opieki. 52-latek zmarł w szpitalu. W jego domu wciąż trwają policyjne oględziny. W piątek uczestniczyła w nich także straż pożarna.