Prawo i Sprawiedliwość w piątek złożyło projekt ustawy powołującej Akademię Kaliską na bazie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Ten sam, który był już procedowany wcześniej, w poprzedniej kadencji Sejmu, ale wskutek błędów został wycofany z porządku obrad.
Politycy PiS wówczas zapewniali, że sprawy nie odpuszczą i złożą wniosek ponownie. I tak też się stało - minister Jan Dziedziczak.
Ze zdziwieniem przyjęliśmy fakt, że tego samego dnia poseł Mariusz Witczak ogłosił, że zamierza złożyć projekt ustawy powołujący Akademię Kaliską.
Według posła Jana Mosińskiego w tym przypadku można mówić o plagiacie.
To źle wygląda, jeśli ktoś wykorzystuje czyjś dorobek i na zasadzie "kopiuj – wklej przerzuca do swojego projektu". Plagiat jest przestępstwem i powinien być ścigany z urzędu
- uważa Jan Mosiński. Zaznacza, że PiS analizuje sprawę i poczeka aż KO złoży swój projekt do laski marszałkowskiej. Nic złego nie widzi w tej sprawie poseł KO Mariusz Witczak.
Chcę potraktować to jako zakłopotanie i żart ze strony pana posła. Nie ma przy pisaniu ustaw takiej kategorii: prawa autorskie albo zarezerwowane zdania czy słowa.
Ostatecznie oba projekty spotkają na komisjach, a ostatecznie głosowany będzie jeden. Jeśli nie będzie żadnych przeciwskazań, to Akademia Kaliska ma szansę powstać od nowego roku akademickiego.