W części, gdzie wybuchł gaz, mieszkało starsze małżeństwo. Na szczęście nic poważnego się im nie stało.
"Opuścili budynek o własnych siłach" - mówi Jakub Sobczak ze Straży Pożarnej w Kępnie.
W budynku, w zabudowie szeregowej, doszło do wybuchu gazu, w wyniku czego doszło do całkowitego uszkodzenia jednego z segmentów. Nasze działania polegały na ewakuacji 15 osób, udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowanym, a przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego nie stwierdził konieczności transportu jakichkolwiek osób do szpitala
- relacjonuje Jakub Sobczak.
Na miejsce pierwsi dotarli strażacy ochotnicy, którzy byli w pobliskim kościele i usłyszeli huk. W sumie w akcji uczestniczyły 23 zastępy. Była także grupa poszukiwawczo-ratownicza.
"Teraz nadzór budowlany zdecyduje, co z budynkiem" - dodaje Jakub Sobczak ze Straży Pożarnej w Kępnie.
Raczej nie będzie się to nadawało do użytkowania. To już będzie w gestii nadzoru budowlanego. Na chwilę obecną mam informacje takie, że Gminne Centrum Zarządzania Kryzysowego zajęło się pomocą dla poszkodowanych rodzin.
Wybuchła prawdopodobnie butla z gazem, bo nie było tam gazu z sieci.
Mieszkańcy, którzy nie mogą wrócić do domów, mają zapewniony nocleg u rodziny i znajomych. Jutro powinna zapaść decyzja, czy rozebrany będzie musiał być tylko jeden segment, czy także sąsiednie.