Starosta powiatu gnieźnieńskiego z PO Piotr Gruszczyński twierdzi po roku rządów, że poprzednia władza z PiS zostawiła "powiat w ruinie" i że do oświaty starostwo musi teraz dopłacić aż 9 mln zł. - Większość kosztów to płace dlatego, aby je ograniczyć powołano Centrum Usług wspólnych, które zajmie się obsługą administracyjną, prawną i finansową - mówi Renata Rasińska ze starostwa.
Tę decyzję krytykuje opozycja. Radny Marcin Makohoński z PiS mówi, że przy negatywnej opinii komisji oświaty Rady Powiatu powstała jednostka, która tak naprawdę nie przyniesie oszczędności, a doprowadzi do zwolnienia 20 osób z administracji szkół. Jego zdaniem to bardzo dziwne działanie.
Władze upierają się jednak, że jednostka przyniesie oszczędności w kolejnych latach. Wydział Usług Wspólnych w starostwie ma ruszyć od 1 stycznia.