- Choroba atakuje głównie stada kaczek, ale padają także indyki i kurczaki - mówi starosta kaliski Krzysztof Nosal:
Mamy nowe ogniska, nowe podejrzenia, przesuwa się to terytorialnie. Choroba atakuje z dwóch stron - z jednej strony z centrum powiatu rozlewa się to na boki, z drugiej strony, od strony południowej od powiatu ostrzeszowskiego. Jesteśmy w samym epicentrum i dopóki trwać będą przeloty ptaków, to nadal będziemy mieć do czynienia z wirusem.
Starosta kaliski szacuje, że z powodu zakażeń zlikwidowano już około miliona sztuk drobiu. To ogromne straty dla całej branży drobiarskiej, ale także dla całego rolnictwa, bo powiat kaliski jest centrum drobiarstwa w Polsce.
Pierwsze ognisko ptasie grypy w powiecie kaliskim wykryto w pierwszym tygodniu marca stadzie kaczek rzeźnych w miejscowości Szkurłaty w gminie Żelazków. Walka z chorobą trwa już miesiąc.