O godz. 17 w godzinę "W" w Poznaniu zawyły syreny. Mimo apelu władz miasta niewielu kierowców i pieszych zatrzymało się, aby w ten sposób uczcić pamięć o ofiarach narodowego zrywu. Podczas uroczystości pod Pomnikiem Państwa Podziemnego przemawiał pułkownik Jan Górski i wiceprezydent Poznania Dariusz Jaworski.
"Mimo, że jesteśmy w Unii i ze mamy zapewnione bezpieczeństwo, liczmy na własne siły , nie ufajmy zanadto innym" - przestrzegł m.in. płk Górski
"Dla nich miłość do Ojczyzny, życie w wolnym, suwerennym, niepodległym kraju należały do wartości najwyższych" - przypomniał wiceprezydent miasta. Przy pomniku stanęła makieta powstańczej barykady, wzniesiona przez przedstawcioeli grupy historycznej Gustaw-Harnaś. Późnym wieczorem zapalono tam znicze i oddano hołd poległym.
Według szacunków w Powstaniu Warszawskim walczyło około 800 Wielkopolan.

W tej różnicy w spisach niektórzy ujęli też ludzi, którzy umierali śmiercią naturalną. Obecnie mamy niby pokój, a codziennie ludzie umierają lub mordują się na drogach. W latach okupacji i związanym z nią stressem umieralność też była pewnie wysoka.
Wielu też w latach okupacji i po uciekło z Polski i polatach wracali. Prawdy nie dojdzie nikt.
Ale co by nie mówić, gdyby nie to powstańcze szaleństwo, dane byłyby o te 200 000 niższe.
Przynajmniej dotyczące Polaków, bo Warszawa była już wtedy odżydzona.
Czy chodzi wyłącznie o mniejszość Żydowską nie zasymilowaną z polskim społeczeństwem czy także o Polaków pochodzenia żydowskiego tj, mówiących językiem polskim, wżenionych w polskie rodziny, Żydów katolików, Żydów emigrantów z Rosji bolszewickiej i tym podobne.
Jakoś tak obecnie się w tych rachunkach dzieje, że przyrasta liczba zamordowanych Żydów a bardzo zmniejsza się liczba zamordowanych Polaków. Ciekawa sprawa.
A kiedy nie potrzeba to Prawdziwi Polacy wrzeszczą, że Żyd to nie Polak. Te 6 mln. to byli obywatele polscy, z czego 4,5 chyba to byli Żydzi. Czyli niepolacy.
Kliknij sobie w google. Ofiary 2giej wojny światowej. Czy jakoś tak.
p.s. Dziwnie milczysz w temacie "Śmierć noworodka...." dotyczącego prześladowania ksiendza
w postawie Stalina zwlekającego przez pół roku z ofensywą na Wisłę. Dał w ten sposób czas Niemcom na lepsze przygotowanie się do obrony
W trakcie niemieckiej okupacji, od września 1939 roku do maja 1945, zginęło 6 mln. Polaków. Tak więc dziennie Niemcy mordowali w czasie wojny
Wśród wielu bydąt były też i trzy misie.
Najpierw malutkie, rozkoszne i niegroźne, potem niestety groźne już bestie.
Pewien durny dzieciak, pod opieką durnych opiekunów wlazł za ogrodzenie i wsadził w kratę łapę. Jeden misiu ją złapał i urwał na wys. barku. Następnie tę łapę spożył.
Naturalnie, brutalne barbarzyństwo i ludożerstwo misia zostało potępione, bo dzieciak chciał się tylko bawić, a miś tego nie zrozumiał.
Po potępieniu brutalności tegoż misia wzięto go wraz z kumplami i wszystkie uroczyście na stadionie roztrzelano.
Wniosek?
Gdyby dzieciak lub jego opiekunowie wykazali się rozumem i wyobraźnią, to dzieciak miałby łapę, a misie żyłyby jeszcze wiele lat, ku uciesze zwiedzjących.
Dalsze wnioski? Gdyby ci siedzący wygodnie i bezpiecznie w Londynie wyrachowani rozkazodawcy i ci bez wyobraźni (tfu. Z nadmiarem wyobraźni, gdyż myśleli, że są potęgą) "bohaterowie" nie porwali się z Motyką na Słońce, to 250tys. ludzi żyłoby. W tym pewnie i Kamil Baczyński. Miasto zachowałoby swoje stare piękno (Kraków, piękna Praga i wiele innych miast – w tym polskich – zachowało), nie byłoby SFOSu i NIE BYŁOBY Pałacu kultury i sztuki.
Nie byłoby koszmarnych domów przy Marszałkowskiej, a niewyobrażalne dobra kultury też przetrwałyby. Itd., itd.
Możnaby tak gdybać bez końca. Ale cóż. Zwyciężyło staropolskie: "Zastaw się, a postaw się".
No i się polskie orły postawiły psychopacie i jego armi. I wyszło co wyszło.
Ty pewnie jako prawdziwy Polak i Patriota, stojąc czasem przed lustrem też widzisz siebie w zwycięskiej walce z Kliczko. Prawda?
No a jeśli już nie siebie, to na pewno największego Patriotę. Prezesa.
Będąc durnym dzieckiem i patriotycznym młodzieńcem, też byłem dumny z Powstania (propaganda socjalistyczna była lepsza od obecnej).
Już jako dorosły (po 40ce) zacząłem częściej kierować się rozumem. Zwłaszcza, gdy zaczęły wychodzić na światło te potworne straty w ludziach. I to wwiększości cywilach.
To, że powstanie było błędem i to zbrodniczym, wie i mówi od wielu lat coraz więcej ludzi. Na szczęście.
A z tym biadoleniem, to masz rację. Co to jest 250 000 trupów przy milionach ofiar Twojego Kościoła. To Pikuś. Pan Pikuś.
A pod Warszawą w 44tym, to Ruskie sami się chyba przytrzymali, czekając aż się durne Polaczki powyrzynają.
Znasz pewnie stare polskie przysłowie: "tisze jedzjesz, dalsze budzjesz".
Jestem owszem jak i Ty za tym, że o wolność i honor trzeba walczyć, ale też dobrze jest zdawać sobie sprawę z kim chce się walczyć i jakie się ma szanse..
Czy wyobrażasz sobie naszego ukochanego wodza – prezesa, walczącego w obronie honoru Polaków z którymś z braci Kliczko???
A porywanie się - prawie bez broni - na potężną jeszcze wtedy armię niemiecką, pod wodzą psychopatycznego wodza jakim niewątpliwie był Adolf H., przez każdego myślącego człowieka – niekoniecznie patriotę – nazwane będzie czynem zbrodniczym, o podłożu samobójczym.
I nie powinien nikogo dziwić fakt, że rozwścieczony tupetem Polaków Adolf, kazał mordować wszystkich i miasto zrównać z ziemią. (Podobną masakrę zrobiłby niewątpliwie rozwścieczony Kliczko z prezesem. Prawda?)
I cieszę się dżonie, że ludzi podobnie - jak ja - myślących wciąż przybywa i że coraz głośniej się o tym mówi.
Najlepszym tego dowodem, był w tym dniu pierwszy telefon jakiegoś słuchacza, a wieczorem program Krzywe Zwierciadło. O innych komentarzach, w tym internautów, nie wspominając.
I rozumując w ten politrukowski sposób uczę swoje dzieci, aby nie drażniły dużych piesków i nie wtykały patyków misiowi do nosa.
Poza tym pierwsza zasada judo mówi: ugnij się, aby zwyciężyć.
Odrobina POKORY, jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Smacznie napisałeś; "w porozumieniu z naszymi zachodnimi "sojusznukami"". No właśnie.
Ta chęć porozumienia z tymi "sojusznikami" świadczy o ogromnej głupocie lub naiwności tych, co ten zbrodniczy rozkaz wybuchu powstania wydali, bo ci zachodni "sojusznicy" już w 39tym pokazali jak można im ufać.
Chyba, że w myśł staropolskiego "a nuż się uda", siedząc w londyńskich salonach, rozkazodawcy cynicznie skazali na śmierć tysiące ludzi i całe miasto.
Żałosnym, smutnym i tak prawdziwie polskim w całej tej sprawie jest ten fakt, że 1go sierpnia wyły syreny, wyli Weszpolacy, były kwiaty, przemówienia, ordery i wogóle bardzo uroczyście było.
Natomiast 3go sierpnia cisza.
A w tym właśnie dniu, 68 lat temu, na rozkaz Adolfa H., wściekłego z powodu wybuchu Powstania, rozpoczęła się niebywała RZEŹ mieszkańców warszawskiej Woli.
Specjalne ddzialy SS, złożone głównie z kryminalistów, miały rozkaz mordowania wszystkich złapanych oraz systematycznego równania miasta z ziemią.
Ludzi rostrzeliwano na podwórkach, ulicach, parkach. Dosłownie wszędzie.
W prawosławnym sierocińcu dzieciom rozwalano główki kolbami karabinów. Boziobojnym żołnierzom (Gott mit uns) brakowało czasami kul, tak dużo było bowiem kandydatów do rostrzelania.
Intensywna rzeź trwała wg. źródeł do 8go sierpnia, potem trochę złagodniała i zaczęła się wywózka do obozów.
W tych kilka dni sierpnia wymordowano, wg. różnych danych, od 30tu do 65 tysięcy ludzi!!!
Ale o tym cisza, bo byli to bezimienni cywile i taka informacja mogłaby popsuć radość, żyjących jeszcze bohaterów, dumę i chwałę z wybuchu tego całego zbiorowego samobójstwa zwanego też powstaniem.
Często słychać, że Polakom brak wyobraźni. Czy to w życiu, czy to kierowcom na drogach.
A jest chyba odwrotnie. Polacy cierpią na nadmiar wyobraźni.
Kilkunastu tysiącom powstańców wydawalo się, że są potęgą militarną i załatwią armię Adolfa.
Kierowcom wydaje się, że są mistrzami kierownicy i mordują siebie i innych przy okazji.
Zaś niektórym zapowiadaczom tegoż Radia wydaje się, że są dziennikarzami i od jakiegoś czasu, znowu biednych kopaczy Lecha wysyłają do gry w piłkę NA ulicę Bułgarską, a nie na stadion PRZY ul. Bugarskiej.
Co, jak słyszę ostatnie wyniki, wydaje się słuszne.
Mikołajczyk negocjował w 43 i 44 roku status Polski po wojnie z Churchillem i Stalinem nie wiedział jednak, że granice Europy środkowej Churchill i Stalin ustalili już między sobą w Teheranie w 1943 roku.
Efekty powstania mogły by być dużo większe gdyby nie polscy komuniści, wierzący w te bzdury jakie kładł im do głowy Stalin, instalując ich w Polsce w Lublinie, jako legalny polski rząd.
Wie na przykład, że w Tu 154 (tym ze Smoleńska) były, aż dwa wybuchy.
Ech... Nie ma to, jak Pamięć tych Prawdziwych Polaków i ich umiejętność liczenia.
Także związana z Prawdziwymi Polakami.
Oto bowiem, rzecznik prasowy Partii Największych Patriotów i Najprawdziwszych Polaków czyli PiSu,
posiadający prawdziwie polskobrzmiące nazwisko czyli Herr Hofman (nawet nie wiem jak się tego typa pisze),
zapytany przez dziennikarza o to, ile trwało powstanie stwierdził, że trwało ONO całe 28 dni!!!
Nic dodać nic ująć.
No cóż. Staropolskie, "A może się uda", oraz "Zastaw się, a postaw się" zwyciężyły.
Miasto zniknęło, a 200 do 250 tysięcy wspaniałych ludzi straciło życie.
Po południu Radio wyemitowało tekst, że ta hekatomba ofiar, to była największa zbrodnia Niemców. A dlaczego?
Przecież Polacy chcieli ich na ogół mordować, co im się zresztą na początku nieźle udawało. Oni wg. ówczesnej propagandy bronili się przed Polnische Banditen, co potwierdziła potem nadana w Radiu piosenka.
Swietne było w tym dniu Krzywe Zwierciadło w Super Stacji i komentarze Kuby Wątłego na temat tego powstania.