W trwającej blisko cztery godziny akcji ratowniczej wzięło udział siedem zastępów straży pożarnej - państwowej i ochotniczej. W kościele nie będzie można na razie odprawiać żadnych nabożeństw. Straż wstępnie oszacowała wysokość strat po pożarze na 200 tysięcy złotych. Niewykluczone jednak, że straty będą wyższe.
Paliło się całe prezbiterium kościoła św. Mikołaja oraz prawie w całości główny ołtarz. Ogień uszkodził też strop prezbiterium, osmolone zostały pozostały ściany świątyni. W wyniku wysokiej temperatury w wielu miejscach podsufitki w nawie głównej pojawiły się spękania. Z tego min. powodu powiatowy inspektor nadzoru budowlanego podjął decyzję o wyłączeniu kościoła z użytkowania. "Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo wiernych" - powiedział Paweł Moryson.