Przypomnijmy, około 4 nad ranem strażacy zostali wezwani do pożaru poddasza niezamieszkałego budynku.
"Podczas wybuchu pożaru w budynku była jedna osoba, ale nic jej się nie stało" - mówi brygadier, Tomasz Kruszyński, pełniący obowiązki Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Koninie.
Jest w chwili obecnej na przesłuchaniach w komendzie miejskiej policji. Na szczęście nic jej się nie stało. Wyszła jeszcze w początkowej fazie pożaru z obiektu. Twierdzi, że była sama jedyna w całym obiekcie
- mówi Tomasz Kruszyński.
Strażacy przeszukują jeszcze obiekt i sprawdzają, czy nie ma tam innych osób. Ewakuowani z sąsiednich budynków mogą już wrócić do swoich mieszkań. Na miejscu cały czas pracują służby. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
AKTUALIZACJA
Konińska kamienica przy ulicy 3 Maja, w której wybuchł dziś pożar, nie ma właściciela ani zarządcy. Jeden z mieszkańców miasta chce zostać jej posiadaczem.
„Teraz czekamy na zakończenie akcji gaśniczej, by można było ocenić stan konstrukcji wewnętrznych budynku” - mówi Paweł Figurski, kierownik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Już w zeszłym roku Nadzór Budowlany wskazywał na konieczność rozbiórki tego budynku. Niestety znajduje się on w ewidencji zabytków i podlega pod nadzór konserwatora. Pan konserwator nie wyraził takiej zgody. Niestety nakazał wykonanie prac zabezpieczających i odnowieniowych. Miasto nie może tego robić, nie jest właścicielem tego obiektu
- mówi Paweł Figurski.
Cały czas trwa akcja dogaszania budynku oraz rozbiórka elementów, które zagrażają mieszkańcom. Konińska policja sprawdza, czy było to podpalenie, czy nieumyślne zaprószenie ognia. Służby nie są jeszcze w stanie wejść do budynku. Okazuje się, że to nie pierwszy pożar tej kamienicy. Rok temu miało tam miejsce zaprószenie. Wtedy, w wyniku zdarzenia zmarła jedna osoba.