W centrum krwiodawstwa w Poznaniu jest od rana sporo osób, ale jak mówią dawcy, przyszli oddać krew bo robią to regularnie. - Mamy zwykły poniedziałkowy ruch - ocenia dyrektor stacji Krzysztof Olbromski. Ale stacja w każdej chwili jest gotowa pomóc Gdańskowi, tym bardziej, że wczoraj podczas zbiórki krwi w Poznaniu i Murowanej Goślinie oddało ją ponad pół tysiąca ludzi.
Oznacza to, że zapasy są spore, ale ogromna ilość krwi była potrzebna podczas operacji prezydenta Gdańska. - Aby uratować prezydenta krew musiało oddać ponad czterdzieści osób. To zdarza się niezwykle rzadko, taka ilość oznacza, że prezydentowi Adamowiczowi podczas operacji czterokrotnie wymieniano krew. Tyle krwi przetacza się np. podczas przeszczepu wątroby. Czterdzieści jeden jednostek to prawie dwadzieścia litrów krwi. Obrazowo można powiedzieć, że to dwa wiadra - dodaje Krzysztof Olbromski.